Wybiła godzina 21:42, kiedy do mojego pokoju wbiegła zadowolona Monika, przerywając mi tym samym oglądanie filmu, który szczerze mówiąc zaczynał mnie powoli nudzić.
- Nati! Nie uwierzysz, co się stało! - mówiąc to zaczęła odprawiać jakiś dziki taniec radości.
- zamknij się - warknęłam.
- ale...
- zamknij się! - powtórzyłam, a w oczach małej pojawiły się łzy - chodź - wskazałam ręką miejsce obok siebie. Najzwyczajniej w świecie zrobiło mi się jej szkoda - o co chodzi?
- wiesz..tam naprzeciwko nas mieszka ta dziwna baba - zrobiła śmieszną minę, która wyrażała wstręt do tej kobiety - i dała mi to - znów zaczęła piszczeć i skakać.
- tyle kasy za koncert takiego marnego boysbandu? - warknęłam - lepiej to sprzedać.
- sprzedać? Oszalałaś?! Ja tam pojadę, czy będziesz tego chciała, czy nie - młoda wyrwała mi bilety z ręki i wybiegła z pokoju, trzaskając przy tym niemiłosiernie głośno drzwiami. Wyłączyłam film, po czym ukazało mi się pięć uśmiechniętych twarzyczek chłopaków, takie minusy dzielenia pokoju z młodszą siostrą, która jest psychofanką owego zespołu. Wie o nich dosłownie wszystko, na każdej ścianie wisi ich plakat, a gdy tylko włączę youtube słyszę little things. Ja w jej wieku zachowywałam się o wiele normalniej. Co prawda też miałam swoich idoli, ale nie ześwirowałam na ich punkcie aż tak, jak ona. Gdybym wiedziała, że te bilety tak diametralnie zmienią moje życie spaliłabym je od razu. Postaram się opisać wszystko w skrócie.
- Natala proszę! Tylko z tobą mogę tam jechać! - od dwóch tygodni siostra próbuje mnie przekonać, żebym się z nią wybrała na wcześniej wspomniany koncert. Niestety (lub stety) ja nienawidzę zespołów, które wybiły się przez ładne twarzyczki i bogatych rodziców, ale moi genialni rodziciele wymyślili, że Monika będzie mogła jechać tylko i wyłącznie wtedy, kiedy ja pojadę z nią (jakby nie mogli jej tego całkowicie zabronić). Odkąd się urodziła ja spadłam na dalszy plan i tylko słyszę: Monika to, Monika tamto. Mam ochotę ją udusić.
- nie ma mowy, nie zawracaj mi tym głowy! - za każdym razem, kiedy jej odmówiłam wpadała w atak histerii i biegła do rodziców na skargę, na co oni jej tylko odpowiadali, że to nie od nich zależy moje zdanie - co akurat jest prawdą.
3 miesiące później
Te jedenaście tygodni zleciało mi tak szybko, jakby ich wcale nie było. Właśnie siedzę w samolocie do Londynu. Tak, dobrze czytacie - zgodziłam się, ale tylko i wyłącznie dlatego, że dzień po koncercie One Direction w tym samym miejscu występuje Damian Marley. Nie wiem, czy już wspominałam wcześniej, ale uwielbiam reggae i wszystkie rzeczy z tym związane więc rozumiecie, że nie mogłam przegapić takiej okazji. Przed wyjazdem postanowiłam sobie trzy rzeczy: po pierwsze – nie ulegnę urokowi mojej siostry i nie zgodzę się na bieganie za chłopakami; po drugie – jadę tam tylko i wyłącznie po to, żeby zobaczyć Damiana; po trzecie: zostajemy tam cztery dni i ani sekundy dłużej!
Po wyjściu z samolotu moim oczom ukazało się wielkie lotnisko, o wiele większe, niż to w Warszawie. Wyciągnęłam telefon z torebki i wybrałam numer taxi, widniejący na wielkim plakacie wiszącym na ścianie poczekalni. Nie czekałyśmy długo.
- witam - zwrócił się do nas miły, starszy pan po 40-stce - dokąd?
- do najbliższego hotelu proszę - wysłałam mu niepewny uśmiech, po czym poczułam stukanie w ramię. Tak, to była Monika.
- do najbliższego hotelu? pogięło cię?! Mogłaś powiedzieć, że do najbliższego hotelu przy miejscu koncertu! Wtedy widziałybyśmy wszystko przez okno!
- nie panikuj mała, będzie dobrze - pogłaskałam wkurzoną dwunastolatkę po włosach, co wzbudziło w niej atak histerii.
- nigdy więcej nie ruszaj moich włosów! - burknęła , obracając się w kierunku okna.
Po godzinie byłyśmy na miejscu. Jeszcze nigdy nie widziałam tak wielkiego hotelu, co prawda widziałam bardzo podobne na filmach, ale tylko i wyłącznie tam. Ponad piętnaście minut zajęło nam zakwaterowanie się. Udałyśmy się do winy, a potem pod wskazany numerek. Pokój, który dostałyśmy jest chyba z pięć razy większy od naszego. Dwa duże wodne łóżka, które stały na środku jako pierwsze rzuciły mi się w oczy. Nad nimi wisiały dwa obrazy. Jeden z jakąś gołą kobietą, drugi w kwiaty. Ściany o jasno-niebieskim kolorze nadawały uroku całemu pomieszczeniu. Po drugiej stronie znajdowały się białe meble.
Miałam zamiar się rozpakować i nawet już wyciągnęłam jedną rzecz z mojej niedużej walizki, kiedy usłyszałam rytmiczne pukanie do drzwi. Niechętnie zwlekłam się z łóżka i chwyciłam za klamkę. Otworzyłam i zobaczyłam wysokiego bruneta.
- cześć - wyszczerzył się.
- cześć?
- jutro mam koncert i rozdaję wszystkim to - wyciągnął w moją stronę małą karteczkę, którą już w październiku pokazała mi siostra. Nie wytrzymałam i zaczęłam się śmiać - coś mam na twarzy? - zapytał zdezorientowany.
- nie hahaha po prostu hahaha mam ten bilet już od października - wytknęłam mu język.
- no to do zobaczenia - uśmiechnął się ponownie i udał do pokoju lokatora naprzeciwko. Co za palant - warknęłam, gdy tylko zamknęłam drzwi.
- kto to był? - usłyszałam głos siostry, dobiegający z łazienki.
- obsługa! - oczywiście skłamałam. Przecież, gdybym powiedziała prawdę Monika wydrapałaby mi oczy.
Świetny! Nie mogę doczekać się kolejnego. Jeśli się pojawi, proszę poinformuj mnie :) mam pytanko. Ile lat mają dziewczyny?
OdpowiedzUsuńWystarczy dodać do obserwowanych, a wtedy samo się pojawi, że coś dodałam:)
UsuńMonika - 12, Natala - 18:)
Świetny! Nie mogę doczekać się kolejnego. Jeśli się pojawi, proszę poinformuj mnie :) mam pytanko. Ile lat mają dziewczyny?
OdpowiedzUsuńHej świetnie się rozpoczyna , idealnie dobrałaś wiek czekam na dalszy rozwój wydarzeń .Zapraszam do mnie i liczę na kom http://lolaa1881.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńWyczuwam dobrą historię :D No i oczywiście obraz z gołą panią inspirowany sama wiem jakim dziełem - perfekto!
OdpowiedzUsuńświetny:D mam nadzieję że szybko będzie nast rozdział;)
OdpowiedzUsuńBoskiee <33
OdpowiedzUsuńCoś mi się zdaje, że będę Twoją czytelniczką ^^
http://faith-hope-love-opowiadania.blogspot.com/
super się zaczyna ;) ciekawi mnie co będzie dalej :)
OdpowiedzUsuńpoza tym chciałabym się znaleźć w hotelu, w którym dostałabym bilet na koncert One Direction od samego Zayna (?) (bo to chyba on, tak ? bo w sumie on jeden tam jest brunetem xD)
pisz szybko następny - czekam z niecierpliwością ;*
Harry to też brunet:P
UsuńHehe fajny blog! Będę czytać dalej ;) No to będzie albo Zayn lub Hazza ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
http://one-direction-opowiadanie-i-inne.blog.pl/
Cześć super blog będę na pewno go czytać :) A to twój pierwszy blog czy któryś już ????
OdpowiedzUsuńCześć super blog :D będę go czytać na pewno :D Mam takie pytanie czy to twój pierwszy blog czy któryś już ?
OdpowiedzUsuńpierwszy:)
UsuńWow świetnie piszesz , aż dziwne że tak świetnie skoro to twój pierwszy blog :D Kurde też bym tak chciała pisać , od nie dawna też prowadzę bloga i to jest mój pierwszy i jest beznadziejny do twojego się nie umywa :)
UsuńJA też chcę tak pisać <3 !!!
miło mi, dziękuję:)
UsuńNaprawdę przeczytaj mój to zobaczysz o czym mówię http://be-an-angel-without-wings.blogspot.com/ Jest beznadziejny :(
UsuńJestem beznadziejna
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńŚwietne dodaj dziś kolejny bo nie wytrzymam :p
OdpowiedzUsuńdajesz czadu mała.Fefa ;*
OdpowiedzUsuńoooooo super sie zaczyna :D
OdpowiedzUsuńco ile bedziesz mniej wiecej dodawala ?
xoxo Paula
postaram się co najmniej raz w tygodniu:)
UsuńNie mogę doczekać się nowego rozdziału :)
OdpowiedzUsuńxoxo Miodzio :)
łaaaaaał jak zrobiłaś emblemat?
OdpowiedzUsuńgoogle + paint + photoshop:)
UsuńHm... zdziwiło mnie tylko jedno:
OdpowiedzUsuń"Co za palant - warknęłam, gdy tylko zamknęłam drzwi." - Dlaczego palant? Przecież on się tylko uśmiechnął, nic złego nie zrobił.
Ciekawi mnie kto to był. Ciekawi mnie też jak rozwinie się ta historia.
Czekam na ciąg dalszy.
Pozdrawiam.
http://kate-and-one-direction.blogspot.com/
Czekam na nastepny rozdział ;)
OdpowiedzUsuńświetny blog! Dopiero pierwszy rozdział a juz ciekawie!
OdpowiedzUsuńZapraszam do ciebie : http://truefriendshipandmaybelove.blogspot.com/