sobota, 1 grudnia 2012

rozdział 4

             Około szesnastej znaleźliśmy się w ich londyńskiej posiadłości, która nie różniła się wiele od hotelu, w którym byłyśmy ostatnio. Ponad trzy godziny zajęło mi poznanie chłopaków. Moja siostra zrobiła to wiele szybciej, w końcu wie o nich dosłownie wszystko, ze mną nie było tak łatwo. Przecież nie wiedziałam nawet jak oni mają na imię, nie wspominając o nazwiskach. 
             Gdy oderwałam moją siostrę od Harrego, którego non stop przytulała poszłyśmy się rozpakować. Pokój, który dostałam jest ogromny, naprawdę. A co lepsze! Nie ma w niej walniętej Moniki! Wielkie białe łóżko jako pierwsze rzuciło mi się w oczy, nad nim dosłownie identyczny obraz z gołą panią jak ten w hotelu, czy oni się do cholery zmówili?! Białe meble i pudrowe ściany nadawały uroku całemu pomieszczeniu. Jednak była jedna rzecz, która dała mi do myślenia, a mianowicie: trzy pary drzwi. Jedne to oczywiście te wejściowe, drugie łazienka, ale trzecie? Nie myśląc długo chwyciłam za klamkę, a to co ujrzałam zwaliło mnie z nóg. Garderoba wielkości mojego pokoju w Polsce!
           Wyszłam z tymczasowego lokum , żeby zapoznać się z resztą domu, ewentualnie resztą lokatorów. Gdy tylko zamknęłam drzwi, ujrzałam moją siostrę.
- o jesteś! Właśnie cię szukałam. Harry kazał ci przekazać, że idziemy do klubu i pyta się, czy czasem nie chciałabyś się zabrać z nami.
- nie, dzię...chwila! Idziemy?
- no tak - ton siostry dalej był poważny.
- no chyba nie myślisz, że cię puszczę - zakpiłam.
- nie musisz, pójdę sama.
- spróbuj, a wracasz do Polski.
- ale Natala! To niespr... - nawet nie zauważyłam, że tej całej chorej sytuacji przygląda się Styles. Stał na drugim końcu korytarza ze zdezorientowaną miną, cóż..nie ma co się dziwić..w końcu rozmawiałyśmy w języku, w którym on nie zna ani jednego słowa. Skupiając swoją uwagę na chłopaku, nie dostrzegłam, że siostra znacznie się ode mnie oddaliła, po czym mocno trzasnęła drzwiami.
- wszystko w porządku? - usłyszałam głos Harrego.
- tak - posłałam mu niepewny uśmiech.
- na pewno?
- tak.
- idziemy?
- nie, nie zostawię Moniki samej tutaj.
- o to się martw - poczochrał mnie po włosach - może zostać z naszym menadżerem, więc? - uniósł jedną brew ku górze.
- okej - jęknęłam, po czym chłopak w natychmiastowym tempie chwycił mnie za rękę i zaczął ciągnąć w kierunku schodów.
- Harry...
- nie marudź.
- Harry! Mam iść w starych i podartych dresach?!
- ah no tak - chłopak złapał się za głowę - masz pięć minut - wyszczerzył się i w tym momencie zrobiłam coś, czego żałuję do tej pory. Spojrzałam w jego cudowne, zielone oczy, jednak szybko się ocknęłam, pobiegłam do pokoju i wrzuciłam na siebie klik. Około pół godziny zajęło mi doprowadzenie się do stanu normalności. Gdy zeszłam na dół wszyscy czekali już tylko na mnie. Czułam na sobie ich spojrzenia, nienawidzę tego uczucia. 
- możemy już iść - wyszczerzyłam się, będąc przy przedostatnim schodku, a że ja to ja i nie jestem przyzwyczajona do chodzenia w TAK wysokich butach i zawsze, naprawdę zawsze muszę coś dowalić potknęłam się o ostatni stopień i poleciałam prosto przed siebie. Nic ci nie jest? Wszystko w porządku? Coś cię boli? Żyjesz? - usłyszałam wszystkie głosy naraz.
- trochę boli mnie noga - jęknęłam.
- musimy jechać do szpitala - usłyszałam przerażony głos Malika.
- boli, ale nie aż tak. Spokojnie!
- nie marudź! - po chwili byłam już niesiona do samochodu przez Zayna, a Niall po drodze usiłował ściągnąć mi buty z nóg, jednak bez większego efektu. Mówiąc w skrócie: z wypadu do klubu nici, noga w gipsie za kolano, złamana w dwóch miejscach. W domu byliśmy około dwudziestej. Od razu powędrowałam do swojego pokoju, usiadłam na łóżku z laptopem. Weszłam na Facebooka, żeby zobaczyć co słychać u moich "znajomych", czytanie przerwało mi stukanie do drzwi. Nie łatwym wyczynem w tym stanie było zejście z łóżka i podejście do drzwi, aby otworzyć je winowajcy całego zajścia. Chwyciłam za klamkę, a przed moimi oczami zobaczyłam Zayna.
- wszystko okej? - uśmiechnął się. 
- jak widać – odpowiedziałam otwierając szerzej drzwi, a chłopak wszedł do środka.
- twoja siostra jest nienormalna – stwierdził rzucając się na łóżko.
- wiem - usiadłam koło niego - więc po co przyszedłeś, bo chyba nie tylko po to, żeby powiedzieć mi całą prawdę o Monice?
- właśnie, że tak - rzuciłam mu mordercze spojrzenie, a on usiadł i złapał mnie za ramiona – żartuje  – uśmiechnął się.
- więc?
- mam coś dla ciebie - wyszczerzył się, sięgając po jakiś przedmiot do kieszeni, po chwili wyciągnął z niej czekoladę, malinową! Moją ulubioną! - na poprawę humoru - dodał.
- dziękuję!!
- no dalej! Na co czekasz? podziel się – wyszczerzył się.
- ależ nie ma sprawy – rozerwałam papierek i połamałam na kostki. Spojrzałam na Malika, potem na czekoladę. Zaczęłam jeść kostkę po kostce, a on siedział i się przyglądał.
- pasowalibyście do siebie z Niallem - jęknął po chwili.
- słucham?!
- jak tak na ciebie patrzę to jesz tyle co on.
- spadaj - walnęłam go z całej siły w ramię, po czym wstałam i udałam się do łazienki.
- uuuuu – usłyszałam Zayna, gdy wróciłam do pokoju – pisałaś o mnie!
- zostaw mojego laptopa! - krzyknęłam i zaczęłam wlec się w jego kierunku - gdyby nie ta cholerna noga to zabiłabym cię! - warknęłam. Przecież nie mógł przeczytać tego, co pisałam Oli - mojej przyjaciółce z Polski o nim.
- zrozumiałem tylko moje imię – zrobił smutną minę i wtedy zorientowałam się, że to wszystko jest niepotrzebne, gdyż cała moja konwersacja z Olą była przeprowadzona po Polsku. Na mojej twarzy zagościł ogromny uśmiech, natomiast Malik obrócił się do mnie plecami i skrzyżował swoje ręce na klatce piersiowej.
- no dobra! Pooowiem tylko się nie obrażaj!
- słucham – ucieszył się i obrócił z powrotem w moim kierunku.
- cytuję - zakreśliłam cudzysłów w powietrzu - Zayn jest całkiem fajnym chłopakiem.
- kłamiesz – przybliżył się do mnie. Nasze twarze dzieliły minimetry. Spojrzałam w jego oczy. Byłam gotowa, lecz zamiast dotyku jego ust, usłyszałam tylko głośny krzyk Harrego.

9 komentarzy:

  1. Świetne ;P
    Uuu, prawie się pocałowali, ale Harry im przerwał, heheszki ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. awwww *o* megaaa rozdział! +musiałas zakończyć w takim momencie ?! ;c
    http://truefriendshipandmaybelove.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. jestem z cb taka dumna !
    podoba mi się ;p
    chce już następny !!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Super :D Mam nadzieję że wszystko napisałam to co powinnam pod moim rozdziałem ?

    OdpowiedzUsuń
  5. bardzo fajnie piszesz ;)) masz wspaniałego bloga! będzie mi miło jeśli spodoba Ci się mój i również go zaobserwujesz ;))

    OdpowiedzUsuń
  6. Hej! Serdecznie zapraszam na nowe opowiadanie http://pretty-dangerous-rich.blogspot.com/ właśnie pojawili się bohaterowie. Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej zapraszam. Zachęcam do komentowania, wyrażania swojej opini. Z góry dziękuję. Przepraszam jeżeli uznasz to za spam ;)-Rose

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny rozdział i mam nadzieję że mój blog spodoba ci się tak bardzo ja mój. Zapraszam http://believeloveatfirstsight.blogspot.com/
    http://bewithmeforever1d.blogspot.com/- historia tego bloga jest już zakończona ale możesz przeczytać. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Serdecznie zapraszamy do czytania naszego opowiadania:
    http://www.takeyouwith-me.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za każdy komentarz:)

pytania:

Obserwatorzy