czwartek, 31 stycznia 2013

rozdział 15

           Nagle w moim pokoju rozległ się głośny dźwięk "one love". To mój telefon, podeszłam do szafki, chwyciłam urządzenie w dłoń. Harry.
- halo?
- Nati, mamy problem, nasza piosenka, ona..
- Harry do rzeczy - przerwałam mu.
- wiesz, media nie wiedzą, że piosenka jest do Oli i myślą, że no wiesz - zamilkł.
- Harry!!
- no, że ty i ja, że my jesteśmy razem. Nati powinniśmy ograniczyć kontakty dopóki to wszystko nie ucichnie. Mam nadzieję, że mnie zrozumiesz i nie jesteś zła. Natala, media są..
- rozumiem - przerwałam mu - a teraz muszę kończyć. Trzymaj się Harry.
06.03.2012r, Jesionki.
           Siedziałam znudzona na lekcji matematyki. Nietrudno wyobrazić sobie dlaczego - byłam przeciętnym uczniem, a akurat te zajęcia odkąd pamiętam były nudne, tak jak dziś. Siedziałam kompletnie odcięta od świata, mechanicznie przepisując przykłady z tablicy, kiedy poczułam lekkie wibracje w kieszeni, wyjęłam urządzenie, a moim oczom ukazał się sms od Zayna. Nie powiem - zdziwiłam się. Co prawda pisał do mnie kilka razy i dzwonił, ale treść tego sms'a była co najmniej dziwna. Wyjrzyj przez okno. Pomyślałam, że to pewnie jakaś pomyłka więc rzuciłam telefon do torby i wróciłam do monotonnego przepisywania cyferek z tablicy.
          Wyszłam ze szkoły i szłam spokojnym krokiem z koleżanką w stronę wyjściowej bramy, kiedy zauważyłam czarne auto z dobrze mi znaną twarzą w środku. Co prawda miał na sobie okulary i czapkę z daszkiem, żeby czasem nikt go nie poznał, ale ja doskonale wiedziałam kim jest.
- o nie - jęknęłam, ciągnąc Ewę za rękę w zupełnie innym kierunku. Miałam nadzieję, że naprawdę Zayn jest tak głupi, że tego nie zauważy, ale jednak się przeliczyłam.
- co jest?
- tam, widzisz to czarne auto? - Ewa dyskretnie zlustrowała je wzrokiem - tam w środku jest Zayn i na mnie czeka.
- obawiam się, że..eee, zostawię was samych - uśmiechnęła się niepewnie po czym w błyskawicznym tempie od nas odeszła.
- cześć - Zayn uśmiechnął się niepewnie, delikatnie muskając mój policzek, jednak ja byłam nieugięta. Stałam cały czas w tym samym miejscu, z założonymi rękoma i zażenowaną miną. Jednak po chwili oprzytomniałam. Przecież to nie Londyn, to Polska. To nie dom chłopaków, to moja wścibska szkoła. Rozglądnęłam się dookoła i dostrzegłam wszystkie dziewczyny ze szkoły patrzące się w naszym kierunku (co lepsza! Niektóre robiły nam zdjęcia) i chłopaków, którzy śmieli się nam prosto w twarz, nazywając Zayna, cytuję: pedałem. Chwyciłam Malika za rękę i pociągnęłam go za sobą do samochodu.
- zły dzień? - spytał, kiedy odpalił silnik i ruszył.
- jak myślisz? - zakpiłam.
- co się stało?
- ty się mnie pytasz co się stało? Ty się stałeś. Po co tu przyjechałeś, co? Żeby znów mi wpierać, że nic nie łączy cię z Perrie? Błagam Zayn, oszczędź sobie tych szczegółów.
Nie odpowiedział, po prostu zacisnął pięści na kierownicy, przyspieszył i jechał przed siebie, skręcając kiedy mu kazałam. Obróciłam się, oparłam głowę o szybkę i słuchałam radia.
- teraz specjalnie dla państwa najnowsza piosenka Bruna Marsa, show me - wyrwał mnie z zamyślenia głos spikera. Może i nie zwróciłabym uwagi na to co mówi, ale po chwili do moich uszu dobiegł cichy śpiew Zayna.
- no nie mów, że słuchasz Marsa - zaśmiałam się ironicznie.
- ej! Nie śmiej się - zaczął się bronić - koleś ma naprawdę niezły głos.
- tak, tak. A słyszałeś ten kawał? Dlaczego Mars? Bo nie snickers - wybuchłam śmiechem.
- nie wiem, czy wiesz, ale ten twój "snickers" - zakreślił cudzysłów w powietrzu, puszczając na chwilę kierownicę - ma piosenkę z Damianem - odrzekł ze spokojem, nie zwracając uwagi na to, że się z niego śmieję.
- nie myśl sobie, że ci wybaczyłam ten koncert.
- a co może nie?
- w lewo - wytknęłam mu język - nie, to tutaj.
- przekonajmy się - Zayn gwałtownie się do mnie przybliżył i pocałował. Tak czule, tak namiętnie, tak cudownie. Nie potrafiłam tego nie odwzajemnić. Ocknęłam się dopiero, kiedy usłyszałam głośne stukanie w szybę.
- a ten co tu robi? - warknęła Monika, która właśnie wyciągnęła mnie za rękę z samochodu.
- właściwie to sama nie wiem - zachichotałam.
- czy ty jesteś głupia? Zapomniałaś o tym, że jeszcze kilka dni temu przez niego płakałaś? I dalej to robisz..
- fakt, muszę z nim pogadać. Dzięki młoda - poczochrałam ją po włosach, chwyciłam Zayna za rękę i zaciągnęłam do swojego pokoju. Przechodząc przez korytarz krzyknęłam tylko: jestem u siebie i zamknęłam drzwi na klucz, żeby czasem młodej nie przyszło nic głupiego na myśl. Zayn zajął miejsce na łóżku i zaczął rozglądać się po pokoju.
- mało tu miejsca - stwierdził po chwili.
- a co ty jesteś jakaś pieprzona gazela, że potrzebujesz dużo miejsca, żeby się wybiegać? - warknęłam.
- może nie jestem gazelą, ale potrzebuje przestrzeni.
- to wracaj sobie do Londynu, do tej swojej Perrie, ona z całą pewnością ma większy pokój, niż ja.
- South Shields.
- co?
- Perrie mieszka w South Shields.
- możesz sobie jechać nawet do Honolulu jak chcesz, byleby jak najdalej ode mnie.
- ej - Zayn podszedł do mnie i przytulił się do moich pleców. Położył głowę na moim ramieniu, delikatnie ocierając się swoim polikiem o mój.
- mógłbyś się ogolić.
- wybacz Nats. Wczoraj nie miałem czasu, byłem zbyt zajęty tobą - przygryzł dolną wargę.
- tak? A myślałam, że Perrie - warknęłam, strącając głowę z jego ramienia, dalej stojąc do niego tyłem.
- wiesz, że jesteś piękna, kiedy się złościsz? - poczułam, ze chwyta mnie za ramię. Odwrócił mnie do siebie i wpił swoje wargi i moje.



Pozdrawiam mojego kochanego Don Kichota, który dodaje mi weny w co najmniej dziwny sposób;* (dziękuję!)

11 komentarzy:

  1. ten rozdział jest boski <3
    i Zayn malik w Poslce ar*.* chciałabym *.*
    pisz szybko nowy musze wiedzieć co się wyadrzy.
    zapraszam do mnie: http://1d-zakazanamilosc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Pisz,pisz,pisz!!! Aaa kurwa dziewczyno jesteś niesamowita! *_*.(sorry za wylgaryzm ale nie mogłam się powtrzymać bo tem rozdział mnie rozjebał,no i znowu przeklnełam...Wybaczysz? :D.)Kocham cię,pozdrawiam i czekam na nn ;***

    SaNdRa MaLiK~

    OdpowiedzUsuń
  3. Zajebisty!! Pisz szybko nowy, bo nie mogę się doczekać ;DD
    Zapraszam do sb:
    http://opowiadannia1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. czytam sobie czytam, a tu nagle...koniec! szkoda, że taki krótki no ale cóż ;x
    ciekawy i świetny jak zawsze :) Szybko dodawaj kolejny xx
    - - - - - - -
    http://truefriendshipandmaybelove.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedy kolejny rozdział ?

    OdpowiedzUsuń
  6. świetne nie mogę się doczekać kolejnego

    OdpowiedzUsuń
  7. Super piszesz. Nie robisz błędów językowych. Stylistycznie też nieźle. Wkradły ci się małe literówki, ale nic wielkiego. ładny, czytelny, miły dla oka tekst.

    Zajrzysz do mnie, zależy mi bardzo--->http://nowezyciezonedirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Na początku się czepiałam , że już kilka takich rozdziałów widziałam , jednak teraz wcale tak nie jest . Bardzo mi się podoba twoje opowiadanie , ale tak coś czuję , że oni nie będą razem i że będzie to związane z Harrym . Całuję ; *
    Monika .

    OdpowiedzUsuń
  9. Heey <3 świetny blog <33 mam prozbę możesz mnie informować o nowych rozdziałach tutaj ?? ---> @HUG_MEHORAN - z góry dziękuje <33

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niestety nie powiadamiam o nowych rozdziałach:)

      Usuń

dziękuję za każdy komentarz:)

pytania:

Obserwatorzy